Przebudowa gimnazjum w Pajęcznie. Gmina oddała 350 tys. zł

Pieniądze trzeba było oddać, bo stwierdzono nieprawidłowości przy wyborze wykonawcy przebudowy gimnazjum. Planowa kontrola Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego wykazała przypadki naruszenia prawa zamówień publicznych. Chodzi m.in. o zapisy przetargowe, które utrudniały uczciwą konkurencję. Kontrolerzy nałożyli na gminę najwyższą możliwą karę, czyli 25 proc. kosztów kwalifikowanych, co dało kwotę 354 tys. zł. Władze nie zdecydowały się na przeciąganie sporu z łódzkim urzędem i oddały należne pieniądze.

- Zgłoszone przez Urząd Gminy i Miasta zastrzeżenia i uwagi do protokołu pokontrolnego dotyczącego przebudowy gimnazjum nie zostały uwzględnione. W związku z tym część dotacji została zwrócona - potwierdza sekretarz Justyna Stochniałek.

Termomodernizacja i przebudowa budynku Publicznego Gimnazjum w Pajęcznie trwała dwa lata. Była to jedna ze sztandarowych inwestycji w minionej kadencji i jedna z wielu, na które władzom udało się pozyskać dofinansowanie z budżetu unijnego na lata 2007-2013. Po modernizacji gimnazjum stało się jedną z wizytówek miasta.

W przetargu na modernizację gimnazjum jedynym kryterium była cena. Oferty zgłosiło 10 firm. Wygrało konsorcjum częstochowskich firm Koncept i Ulbud z ceną 2,8 mln zł. Umowę podpisano w czerwcu 2012 r. Łódzcy kontrolerzy dopatrzyli się siedmiu nieprawidłowości, z czego cztery skutkowały naliczeniem tzw. korekty finansowej.

Dwa naruszenia prawa zamówień publicznych uznano za naruszające uczciwą konkurencję. Chodzi o zapisy dotyczące wymogów dla wykonawców przystępujących do przetargu wspólnie oraz o wskazanie znaków towarowych bez dopuszczenia możliwości składania ofert równoważnych. Kolejna poważna nieprawidłowość jest związana z podpisaniem aneksu do umowy. Czwarty, najmniej istotny zarzut, dotyczy żądania od oferentów oświadczeń lub dokumentów, które nie są niezbędne.

Argumenty pajęczańskich urzędników nie zostały uwzględnione przez pracowników Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. I tak na przykład w kwestii znaków towarowych przekonywali, że były to roboty szczególnego rodzaju, dlatego zaistniała konieczność posłużenia się nazwami produktów. Kontrolerzy uznali, że to twierdzenie bezzasadne, bo chodzi o materiały budowlane jak tynki czy farby.

„Opisanie przedmiotu zamówienia z użyciem oznaczeń wskazujących konkretnego producenta lub konkretny produkt albo z użyciem parametrów wskazujących na konkretnego producenta, dostawcę lub konkretny wyrób, bez dopuszczenia i dookreślenia równoważności narusza art. 29 ust. 3 Ustawy Pzp i jest przejawem naruszenia zasady uczciwej konkurencji” - konkluduje zespół kontrolny.

Podpisany w lipcu 2014 r. aneks do umowy dotyczył wykonania robót dodatkowych i zamiennych. Skutkiem tego wynagrodzenie wykonawcy zwiększono o 78 tys. zł. Łódzcy kontrolerzy stwierdzili, że zamawiający nie mógł w ten sposób zmieniać umowy, ponieważ nie przewidziano takiej opcji w dokumentacji przetargowej.

Burmistrz Dariusz Tokarski wystąpił do UMw Łodzi o umorzenie naliczonych odsetek. - Czekamy na decyzję, trwa postępowanie w tej sprawie - dodaje Justyna Stochniałek.

By spłacić należność, radni musieli dokonać przesunięć w budżecie miasta. Pieniądze zdjęto m.in. z przebudowy drogi powiatowej Pajęczno-Sulmierzyce, która i tak nie ma szans na realizację w tym roku, bo starostwu nie udało się pozyskać dotacji na ten cel.