Jedną z najbogatszych gmin wiejskich może i stać na utrzymywanie małych szkół, jednak zdaniem wójta Tomasza Stolarczyka, jest to dobry moment na podjęcie trudnych decyzji. Dla wszystkich dzieci przewidziano miejsce w Zespole Szkolno-Przedszkolnym im. Jana Pawła II w Rząśni.
Główną przesłanką do likwidacji szkół jest mała liczba uczęszczających do nich dzieci, a co za tym idzie - wysokie koszty ich utrzymania. Funkcjonowanie SP w Broszęcinie pochłonęło w 2014 roku 674 tys. zł, zaś subwencja wyniosła 204 tys. zł. W tym roku subwencja będzie dużo niższa, bo drastycznie spadła liczba uczniów. Obecnie jest ich raptem 13.
Podobny jest koszt utrzymania podstawówki w Stróży, do której uczęszcza 18 uczniów. Subwencja wyniosła w ub. r. 170 tys. zł, a to oznacza, że z budżetu gminy trzeba było dołożyć ponad pół miliona złotych.
Z kolei w Zielęcinie uczy się 34 dzieci. Roczny koszt utrzymania szkoły wyniósł 845 tys. zł, a subwencja to 255 tys. zł.
W niektórych rocznikach nie ma ani jednego ucznia. Np. w Broszęcinie nie ma obecnie klas V i VI. Za przenosinami uczniów do Rząśni przemawiają też warunki nauczania. Dosyć wspomnieć, że w Broszęcinie i Stróży nie ma sal gimnastycznych. Padają zapewniają, że placówka w stolicy gminy jest przygotowana na przyjęcie nowych uczniów i jest możliwość zorganizowania dowozów.
- Nie będzie potrzeby ustalania organizacji pracy na dwie zmiany. Zespół Szkolno - Przedszkolny w Rząśni jest jedną z najnowocześniejszych placówek w naszym powiecie i w regionie - argumentują władze gminy.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?