„Odwołuję, nie blokuję”. Łódzki oddział NFZ apeluje, by odwołać wizytę u lekarza, jeśli nie możemy na nią dotrzeć

Zapisywanie się przez pacjentów na wizytę u lekarza, a później nieprzychodzenie na nią to wciąż poważny problem dla publicznej służby zdrowia. Choć dzięki kampaniom społecznym i nowym rozwiązaniom skala tego zjawiska w ostatnich latach się zmniejsza, to nadal w roku 2023 pacjenci w całej Polsce nie przyszli na… 1,3 mln wizyt. To wprawdzie o 100 tys. mniej niż rok wcześniej, ale nadal jest to liczba bardzo duża.

Co trzecia nieodwołana wizyta dotyczy ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Ale 280 tys. wizyt nie odwołano na kardiologii, 180 tys na fizjoterapii, prawie 120 tys. na endokrynologii, a prawie 100 tys. na onkologii.

W województwie łódzkim nie jest inaczej. Najwięcej, bo niemal 27 tys. pacjentów, nie przyszło w ubiegłym roku na wizytę do ortopedy. W tym czasie tylko 21 tys. nieobecnych powiadomiło swoją poradnię, że nie przyjdzie na wizytę. Bardziej karni byli pacjenci zapisani na badanie rezonansem magnetycznym. Co prawda 2,5 tys. pacjentów po prostu nie pojawiło się w poradni, ale jednocześnie aż 12 tys. poinformowało wcześniej o rezygnacji z badania.

Pacjenci nie przychodzą także na zaplanowane wcześniej operacje stawu biodrowego. W Łódzkiem w 2023 r. na operację nie przyszło i nie odwołało jej 381 pacjentów, 883 pacjentów powiadomiło wcześniej szpitale o rezygnacji.

Nawet u onkologów nie pojawiło się 5 tys. umówionych pacjentów. To niemal 7 proc. wszystkich wyznaczonych wizyt. Natomiast u endokrynologów nawet 12 proc. wszystkich wizyt to te, które się nie odbyły.

Chlubnymi wyjątkami są operacje wad serca i aorty piersiowej w krążeniu pozaustrojowym, wszczepianie zastawek i przywracające słuch wszczepianie protezy ślimaka. Tu w 2023 zjawili się wszyscy zapisani pacjenci z Łódzkiego.

W publicznej służbie zdrowia nie ma kar finansowych za niepojawienie się na wizycie. Pacjent jednak wypada z kolejki i musi zapisać się do niej od nowa. To także marnotrawienie czasu lekarzy i środków wydawanych na ochronę zdrowia. Ale przede wszystkim to blokowanie terminów osobom, które mogą wizyty u lekarza pilnie potrzebować i wydłużanie kolejek.

– Gdyby nasza nieobecność została zgłoszona z wyprzedzeniem, inny pacjent mógłby wcześniej skorzystać z pomocy lekarskiej. Nasze zachowanie ma wpływ na zdrowie drugiej osoby – zaznacza Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w NFZ.

Dlatego, żeby zmniejszyć liczbę nieodwołanych wizyt od 2020 roku NFZ wysyła pacjentom SMS-y z przypomnieniami o zbliżającej się wizycie u lekarza specjalisty, badaniach czy pobycie w szpitalu. Centrum wysyłki SMS-ów znajduje się w łódzkim oddziale NFZ, stąd powiadomienia wychodzą na całą Polskę. W 2023 r. takich SMS-ów wysłano do pacjentów aż 12 mln.

Przypomnienie dotyczy pierwszych wizyt (na których ustalany jest plan leczenia i diagnostyki) z 40 świadczeń m. in.: kardiologii, ortopedii, operacji jaskry, endoprotezoplastyki, gastroskopii, kolonoskopii, tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego. Przypomnienia wysyłane są cztery dni przed wizytą lub badaniem.

– W treści podajemy informacje o świadczeniu, terminie wizyty, i co ważne, również numer telefonu, pod który pacjent może zadzwonić, aby odwołać wizytę – wylicza Paweł Florek.

Takie SMS-y wysyłane są do osób, które w rejestracji podały swój numer telefonu. Powiadomień NFZ nie wysyła natomiast w przypadku wizyt u lekarza w POZ, bo z reguły wyznaczane są na bieżąco, na przykład z dnia na dzień i pacjentom trudno o nich zapomnieć.

Dodatkowo NFZ, oprócz wysyłania SMS-ów, dołączył do kampanii społecznej „Odwołuję. Nie blokuję”, która zwraca uwagę na zjawisko nieodwołanych wizyt lekarskich. Kampania trwa od 2022 r, biorą w niej udział placówki publicznej i prywatnej służby zdrowia. Więcej o kampanii „Odwołuję. Nie blokuję” można znaleźć na stronie: