Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysypisko w Dylowie zostanie powiększone. Mieszkańcy protestują

Redakcja
Plan rozbudowy składowiska odpadów w Dylowie pod Pajęcznem budzi opór mieszkańców. Są obawy, że smród będzie jeszcze większy

Wysypisko pod Pajęcznem jest jednym z nielicznych w województwie, które spełniają kryteria instalacji regionalnej (tzw. RI POK). Są tutaj zwożone odpady z wielu gmin. Z punktu widzenia bełchatowskiej spółki powiększenie kwatery jest niezbędne. Obaw nie kryją mieszkańcy Dylowa A i Tuszyna - są i takie domy, które znajdują się kilkaset metrów w linii prostej od wysypiska. Ale nie tylko oni. Niektórzy twierdzą, że przy silniejszych wiatrach fetor można poczuć nawet w Pajęcznie. Dla ludzi sytuacja jest jednoznaczna: składowisko ma zostać powiększone o dwa hektary, urośnie kolejna góra śmieci, więc jest oczywiste, że będzie jeszcze gorzej.

- Ciekawe, kto nad tym wszystkim zapanuje, jak już teraz sobie z tym nie radzą! - pomstują mieszkańcy, wskazując nie tylko na nieprzyjemne zapachy, ale również na chmarę gryzoni, które mogą roznosić choroby.
W magistracie z jednej strony rozumieją obawy mieszkańców, z drugiej przekonują, że nie ma powodów do kreślenia czarnych scenariuszy. Władze sugerują wręcz, że na planowaną ekspansję Eko-Regionu trzeba patrzeć raczej z nadzieją, aniżeli ze strachem.

- Każde przedsięwzięcie przemysłowe, techniczne czy inne niesie za sobą pozytywne i negatywne skutki. Rolą odpowiednich władz i służb jest to, by oddziaływania negatywne ograniczać w maksymalny sposób. Mam głębokie przekonanie, że planowana przebudowa wpłynie korzystnie na zmianę obecnej sytuacji i mieszkańcy odczują jej pozytywne efekty - przekonuje burmistrz Dariusz Tokarski.

Szkopuł tkwi w tym, że powiększenie składowiska to tylko jedno z planowanych przedsięwzięć. Eko-Region chce m.in. rozbudować kompostownię oraz sortownię, co spowoduje, że na składowisko będzie trafiać mniej opadów niż teraz.

- Odpady, które będą umieszczane na wysypisku, w sposób znaczący zostaną pozbawione frakcji surowcowych oraz bioodpadów. Dzięki temu na rozbudowanej części składowiska praktycznie nie będzie dochodziło do powstawania gazu, co ograniczy uciążliwość odorową - przekonuje Sylwester Legiędź, wiceprezes spółki.

Mieszkańcy dopiero teraz poznają szczegóły planowanych inwestycji na wysypisku. Twierdzą, że to wina gminnych władz, które nie przeprowadziły z nimi żadnych konsultacji. Swojemu rozgoryczeniu dali wyraz na sesji Rady Gminy. Gorąca atmosfera nie przeszkodziła jednak radnym uchwalić miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla składowiska odpadów.

W trakcie przygotowywania planu przestrzennego mieszkańcy mieli możliwość zapoznania się z dokumentacją. Mogli też wnosić uwagi i zastrzeżenia, których zasadność oceniają później radni. Ogłoszenia były wywieszane na tablicy Urzędu Miasta i Gminy oraz w sołectwach Dylów A i Tuszyn, a także publikowane w prasie i Biuletynie Informacji Publicznej. Z tych właśnie powodów burmistrza dziwią zarzuty o brak konsultacji.

- Obwieszczenia i procedura zostały przeprowadzone tak, jak przy każdej innej zmianie planu - zapewnia Tokarski, zwracając uwagę, że na dyskusję publiczną w sprawie proponowanych rozwiązań nikt nie przyszedł. Burmistrz dodaje, że zwyczajowo magistrat informuje sołtysów o sesjach Rady Miejskiej z proponowanym porządkiem obrad.

Wśród mieszkańców dosyć powszechne jest mniemanie, że wszystko pięknie wygląda na papierze, a realia okazują się brutalne. Trudno im też pogodzić się z sytuacją, że uciążliwości związanych z funkcjonowaniem składowiska nie próbuje im się w jakiś sposób wynagrodzić. Wskazują chociażby na potrzebę remontu zniszczonej drogi powiatowej, którą rozjeżdżają załadowane śmieciami ciężarówki:

- Skoro jesteśmy skazani na wysypisko, to niech Eko-Region zaoferuje nam coś konkretnego w zamian, a nie tylko piękne uśmiechy! Korzyści nie ma z tego żadnych, a tylko same kłopoty.

Pytany o korzyści, burmistrz wskazuje na wpływy do budżetu gminy. Chodzi o podatek od nieruchomości oraz opłaty środowiskowe. W ubiegłym roku do kasy ratusza wpłynęło łącznie nieco ponad 400 tys. zł. Tokarski zwraca też uwagę, że Eko-Region planuje zainwestować na wysypisku ok. 20 mln zł.

- Z racji tego, że sortowania i kryta kompostowania są uznawane za budowle, do gminy będzie wpływał w każdym roku podatek w wysokości 2 proc. od ich wartości - przewiduje włodarz gminy.

Co zamierza Eko-Region

* Przebudowa kompostowni. Proces odbywać będzie się w szczelnych tunelach żelbetowych, do których powietrze dostarczane jest otworami wykonanymi w posadzce. Powietrze, które przejdzie przez kompost, przed odprowadzeniem do atmosfery zostanie oczyszczone w biofiltrze.

* Wykonanie dodatkowych zbiorników na wody opadowe i wody poprocesowe. Ma to ograniczyć ilość wód zanieczyszczonych, jak również ilość pobieranej wody czystej z wodociągu, która musi być wykorzystywana do prawidłowego funkcjonowania np.: podczyszczalni ścieków;

* Montaż urządzeń do bardziej efektywnego przesiewania i sortowania odpadów. Dzięki tej inwestycji spółka zamierza rozwijać system odzysku surowców wtórnych. Ograniczy to ilość odpadów, które trafią na składowisko

* Rozbudowa składowiska

Na podstawie informacji udostępnionych przez spółkę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pajeczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto